3150 porcji sałatek, 1000 karkówek, 1000 kaszanek z wątróbką, 500 golonek, 500 szaszłyków, 500 kiełbas śląskich, do tego 1000 porcji żurku, 1000 pajd chleba ze smalcem, 500 babeczek z owocami i 500 ciast jogurtowych – wszystko to zjedzą pracownicy Urzędu Miejskiego Wrocławia podczas wielkiego pikniku, jaki urząd organizuje dla nich na torze wyścigów konnych na Partynicach.
Urząd miejski szuka właśnie firmy, która zajmie się organizacją pikniku dla urzędników. Imprezę zaplanowano na 14 września, dopiero pod koniec sierpnia dowiemy się, ile będzie kosztowała.
Za jedzenie zapłaci ratusz. Będzie też piwo – ale już na własny koszt uczestników. Miasto stawia jednak warunek. Ma to być piwo Carslberg lub lepsze. No i nie może kosztować więcej niż 10 złotych za kufel.
Na Partynicach, specjalnie na potrzeby urzędniczego pikniku, ma stanąć 120 dziesięcioosobowych stołów z obrusami i ławkami, 50 namiotów lub parasoli, 9 stanowisk do wydawania posiłków, 5 lodówek do schłodzenia napojów i 50 koszy na śmieci. Zabawa ma potrwać od godz. 12 do 21.