Czy Izabela Parzyszek, która przed 10 dniami zaginęła po awarii samochodu na autostradzie A4 na Dolnym Śląsku mogła zostać porwana? Prokuratura poinformowała dziś o wszczęciu śledztwa w kierunku pozbawienia wolności innej osoby. Decyzja zapadła, ponieważ dowody zebrane dotąd przez policję nie dały żadnych odpowiedzi na pytanie, co stało się z kobietą. Prokuratura musi więc założyć, że ktoś celowo mógł pozbawić ją wolności i może ją gdzieś więzić.
Pani Izabela mieszka w Kruszynie koło Bolesławca (woj. dolnośląskie). W piątek około godz. 19 jechała białą skodą citygo z Bolesławca do Wrocławia. Miała odebrać ojca ze szpitala. Na trasie zepsuł się jej samochód. Zadzwoniła po pomoc do ojca. Po przybyciu na miejsce znajomi rodziców odnaleźli samochód, ale kobiety już w nim nie było. Został za to jej telefon komórkowy. Odtąd 35-latka nie wróciła do miejsca zamieszkania.
– Auto zepsuło się na wysokości wioski Kwiatowa, tuż przed Legnicą (78. km autostrady A4). Ostatni kontakt telefoniczny był ok 19:40. Po przybyciu na miejsce rodzina odnalazła samochód. Od tamtej pory nie wróciła do miejsca zamieszkania. Telefon został w samochodzie – alarmuje profil Zaginieni przed Laty.
Pani Izabela ma 175 cm wzrostu, długie blond włosy i ciemne oczy. Jest szczupła. Osoby, które posiadają informacje na temat zaginionej proszone są o pilny kontakt z Komendą Powiatową Policji w Bolesławcu pod numerem 47 873 32 00.