Ponad milion wyświetleń ma już w serwisie X zamieszczona przez jednego z internautów rzekoma „Czeska reklama polskiego wybrzeża”. Widać na niej parę młodych ludzi, którzy starą czeską skodą z dmuchanym flamingiem na dachu mkną przez drogę ekspresową S3 nad Bałtyk. W rzeczywistości reklama nie jest czeska. I nie jest reklamą Bałtyku. To film, którym na wesoło firma zajmująca się budową otwartego kilkanaście dni temu ostatniego dolnośląskiego odcinka drogi S3 z górskim tunelem cieszyła się z zakończenia inwestycji.
My, Czesi, może i nie mamy dostępu do morza, ale jesteśmy zdeterminowani” – mówi na początku bohater nagrania. Opowiada, że zawsze jeździł na wakacje nad Adriatyk. No ale przecież „nasi sąsiedzi też mają morze”. Dlatego w ostatniej chwili zdecydował się skręcić do Polski i nową drogą S3 z samej granicy czesko-polskiej jedzie aż do wybrzeży Bałtyku. „Bliżej, piękniej. No i z Polakami zawsze się dogadasz” – podsumowuje Czech.
Wbrew temu co można przeczytać w serwisie X, nagranie nie jest jednak czeską reklamą. Ani też reklamą Bałtyku. Wyprodukowała je polska firma PORR, która budowała dolnośląski tunel na trasie S3. W rzeczywistości tunel ten faktycznie otworzył Czechom drogę do polskiego morza, bo trasą S3 z granicy w Lubawce można teraz dotrzeć aż pod Międzyzdroje (kończy się budowa odcinka do Świnoujścia).
– Stwierdziliśmy, że wykorzystamy duże zainteresowanie Bałtykiem wśród czeskich turystów i do historii opowiadającej o nowo otwartym odcinku S3 zaprosimy czeskich bohaterów. Tak więc można powiedzieć, że scenariusz napisało życie. To dla nas pochwała, że wiele osób myśli, że to Czesi odpowiadają za tę reklamę. Ale nie: to Polacy – mówi telewizji TVN24 Marta Czerwińska z firmy PORR.