Gdzie diabeł nie może, tam babę pośle – uśmiechają się wrocławscy strażnicy miejscy chwaląc postawę swojej koleżanki. Jedna ze strażniczek uratowała w czwartek sarnę, która zakleszczyła się w ogrodzeniu przy ul. Zwycięskiej.
– Zwierzę w panice szamotało się, za wszelką cenę usiłując się uwolnić. Nawet gdyby się to udało, sarna dostałaby się wprost pod koła jeżdżących tam samochodów albo na ogromne osiedle – mówią strażnicy. Ich koleżanka z patrolu konnego podeszła do zwierzęcia, owinęła je swoim ubraniem, a potem spokojnie pomogła wydostać się z pułapki. Sarenka cała i zdrowia z lekko tylko przerzedzoną sierścią wróciła do swojego stada żyjącego na torze wyścigów konnych na Partynicach.