Na równe nogi poderwano w sobotę o godz. 18 wszystkie wrocławskie służby po tym, gdy do stawu przy ul. Serowarskiej w Leśnicy do stawu wpadł samochód. Świadkowie zadzwonili na numer 112 z informacją, że w aucie byli ludzie.
Na miejscu w kilka minut zjawili się strażacy, policjanci i ratownicy WOPR. – Szybko okazało się, że nikogo w aucie nie było. Z przeprowadzonego wywiadu wynikało, że samochód sam stoczył się do stawu. Po wyciągnięciu auta z wody przez samochód PSP, działania zakończono – przekazuje dolnośląskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Ratownicy mają też radę dla kierowców: zawsze zaciągajcie hamulec ręczny!