Stracił ząb, lekarze założyli mu dwadzieścia szwów. To skutki zderzenia rowerzysty z Wrocławia ze słupkiem ustawionym na ścieżce rowerowej przy ul. Krakowskiej we Wrocławiu. – To nie było pierwsze zderzenie w tym miejscu – podkreśla TVN24, która opisuje wypadek wrocławskiego rowerzysty.
– Na drodze rowerowej wyprzedzałem innego rowerzystę. On trochę odbił w lewą stronę, czyli zajechał mi drogę. Nie mając możliwości jego ominięcia, uderzyłem w szary metalowy słupek, który odgranicza drogę rowerową od chodnika. Kiedy wbiłem się w słupek, rower został na miejscu, a ja poleciałem na twarz – opowiada dziennikarzom pan Damian. Dodaje, że gdyby na drodze nie było słupka, pewnie bym rowerzystę ominął i nie wylądowałby na pogotowiu. – Mam obrażenia twarzy i szczęki, uszkodzone ręce, siny palec. Nałożono mi około dwudziestu szwów na twarzy, na wargach, straciłem ząb – opisuje mężczyzna.
W 2021 przy tej samej ulicy inny rowerzysta po uderzeniu w słupek złamał ramę w rowerze – zauważa TVN24.
Pytany przez dziennikarzy Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta informuje, że słupki mają chronić drogi rowerowe przed parkowaniem na nich samochodów. – We wspomnianej lokalizacji są elementem zatwierdzonej organizacji ruchu docelowego. Ich rolą jest zabezpieczenie w tym miejscu drogi dla rowerów i chodnika przed blokowaniem przez parkujące auta. Przed ich montażem był to istotny problem, który udało się rozwiązać. Standardowo takie słupki są znakowane odblaskową taśmą, jednak często zabezpieczenie jest zrywane – cytuje TVN24 Tomasza Jankowskiego, rzecznika prasowego ZDiUM.
W tym miejscu doszło do wypadku