Wrocławscy policjanci przecierali oczy ze zdumienia, kontrolując w środku miasta busa, którym rano jechało do pracy siedmiu budowlańców. Aż trzech z nich nie miało czystych sumień. Na dodatek nagle “zapomnieli” swoich numerów Pesel i dokumentów…
– Zaledwie kilka zdań wymienionych w rozmowie z zatrzymanym do kontroli kierowcą renault wystarczyło, aby policjanci z wrocławskiej drogówki nabrali podejrzeń, co do stanu w jakim prowadzi auto. Uwagę mundurowych zwróciło zarówno zachowanie 28-latka jak i jego stan psychofizyczny. Przypuszczając, iż wsiadł on za kierownicę będąc w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środków odurzających postanowili to sprawdzić. Sam mężczyzna w rozmowie z policjantami przyznał się w końcu, że minionego wieczora pił alkohol i palił marihuanę – opowiada Rafał Jarząb z policji. I faktycznie. Wyniki badania mieszkańca Wołowa wskazały na obecność 0,4 promila alkoholu oraz kannabinoidów.
– Na tym interwencja się nie zakończyła, gdyż na mundurowych czekały jeszcze nie jedna, a dwie “niespodzianki”. Wśród sześciu podróżujących z nim tego poranka do pracy na budowie mężczyzn dwóch okazało się być poszukiwanymi, w tym jeden listem gończym Kolejną niespodzianką była amfetamina ujawniona przy jednym z poszukiwanych mężczyzn – relacjonuje policjant.
Zarówno kierowca, jak też 36-letni pasażer, którzy mieli zasądzone prawomocne wyroki sądu, chcąc uniknąć odpowiedzialności oraz zmylić policjantów nagle zapomnieli swoich numerów pesel. Oświadczyli też, że dokumenty zostawili w domach. – Szybko jednak wyszło na jaw, że kłamali, a rzekomo pozostawione w domach dokumenty zmaterializowały się w ich kieszeniach – mówi policjant.
O dalszym losie nieodpowiedzialnego kierowcy oraz jego dwóch zapominalskich pasażerów zdecydują sądy.