Oczywiście, że chciałbym zdobyć poparcie wszystkich ugrupowań, które w wyborach parlamentarnych stworzyły “Koalicję 15 października”. Dobrze, gdyby udało się powtórzyć ten projekt w wyborach samorządowych i stworzyć szerokie porozumienie – stwierdził na antenie TVN24 prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. W kwietniu zamierza walczyć o drugą kadencję w ratuszu.
– Prezydent Wrocławia Jacek Sutryk odwiedził w czwartek liderów wszystkich ugrupowań nowej koalicji rządzącej – w celu zdobycia szerokiego poparcia – informuje TVN24.
Możliwości są trzy. Albo Platforma Obywatelska, Lewica i Trzecia Droga poprą w wyborach samorządowych Jacka Sutryka, albo każde z tych ugrupowań wystawi swojego kandydata, albo dogadają się i wystawią w wyborach jedną osobę, ale przeciw Sutrykowi.
W Platformie Obywatelskiej ścierają się dwie opcje. Większość działaczy ma być za tym, by po sukcesie w wyborach parlamentarnych partia wystawiła swojego kandydata na prezydenta Wrocławia i by był nim poseł Michał Jaros. Idealnie, gdyby poparły go także Lewica i Trzecia Droga. W takim scenariuszu Jaros miałby realne szanse zagrożenia Sutrykowi i pokonania go w wyborach. Ale w partii Donalda Tuska jest też grupa działaczy, która proponuje postawić wszystkie karty na Sutryka. Dałby gwarancję zwycięstwa w pierwszej turze, bez żadnego ryzyka na przejęcie władzy w mieście przez Prawo i Sprawiedliwość. Co ostatecznie zrobi Platforma? Dowiemy się do końca stycznia.
Na ruch Platformy czekają pozostałe ugrupowania Koalicji 15 października. Doskonale zdają sobie sprawę, że same mają niewielkie szanse na sukces w kwietniowych wyborach we Wrocławiu. Nawet jeśli wystawią swoich kandydatów, szansa na ich wejście do drugiej tury jest bliska zeru. Z drugiej strony, zgłoszenie swojego kandydata daje wyborcom jasny sygnał, że dane ugrupowanie liczy się na scenie politycznej i ma coś do powiedzenia w mieście.