poniedziałek, 21 kwietnia, 2025

Ludzie porzucili go pod Wrocławiem. Od roku szuka nowego domu. „Straciliśmy nadzieję”

– Straciliśmy już nadzieję, że Kubik znajdzie stały dom – mówią wolontariusze z wrocławskiej Grupy Ratuj, którzy już od roku opiekują się psem porzuconym przez poprzednich właścicieli pod Wrocławiem. I od roku nie mogą znaleźć nikogo, kto przygarnąłby psiaka na stałe.

– Nie wiemy, ile jeszcze wiosen dożyje, ile zachodów słońca przed nim, ile spadających liści spotka, ile płatków śniegu wyląduje na jego nosie, ale wiemy, że zasługuje na miłość – mówią jego opiekunowie.

Kubik to uroczy starszy pan, który nie miał szczęścia w życiu. Prawdopodobnie został porzucony pod Wrocławiem, a kiedy go znaleziono, był w bardzo złym stanie.

– Niestety od ponad roku nie znalazł odpowiedniego domu. Na szczęście ten dzielny psiak się nie poddał i mimo swojego wieku czasami zachowuje się jak szczeniaczek. Jest wiernym przyjacielem człowieka i kocha jego towarzystwo. Uwielbia zabawki węchowe, spacery, spanie i głaskanie, ale w czułościach ma swoje granice, które należy szanować – opowiadają w Grupue Ratuj. – Kubik jest psem nie przejmującym się dźwiękami, hałasami i zamieszaniem. Wręcz przeciwnie – zawsze musi być w centrum uwagi i największego zamieszania – na przykład na środku kuchni podczas świątecznego gotowania albo w przejściu, którym ciągle ktoś przechodzi! Jest prawdziwą duszą towarzystwa – opisują. – Z tego względu świetnie odnajduje się nawet na dużych ulicach miasta, w restauracjach i w komunikacji miejskiej. Uwielbia też jazdę samochodem i pociągiem, nawet wielogodzinną, bo może sobie pospać.

Kubik uwielbia spacery, ale bardzo spokojnym tempem. Z racji na na jego wiek dłuższe spacery wchodzą w grę tylko z wieloma przystankami na trasie. Ze względów zdrowotnych idealnie dla Kubika byłoby zamieszkać na parterze, w bloku z windą lub być wnoszonym i znoszonym po schodach przez opiekuna. Kubiś otrzymuje leki co 12 godzin i raz w miesiącu musi odwiedzić weterynarza.

Kubik świetnie dogaduje się z kotami (nawet młodymi psotnikami) oraz królikami. Nie toleruje psich samców, z suczkami zazwyczaj się dogaduje.

W przypadku dożywotniego domu tymczasowego Grupa Ratuj gwarantuje wyżywienie, wyprawkę i opiekę weterynaryjną. – Chcemy, żeby Kubiś dożył swoich dni, będąc po prostu kochanym – mówią wolontariusze. – Oczywiście jest też możliwość adopcji tego kawalera – to byłby wspaniały cud – dodają z nadzieją.

W sprawie tego uroczego dżentelmena prosimy o wysłanie SMS o treści KUBIK na numer 799 448 693