W nocy spłonął jeden z dwóch hangarów na Gminnym Lotnisku w Świebodzicach na Dolnym Śląsku. Straty są oceniane na ponad milion złotych. – Straty są bardzo wysokie, spłonęły doszczętnie trzy samoloty, trzy szybowce oraz motoszybowiec – poinformował Urząd Miejski w Świebodzicach.
Jak poinformował urząd miejski, na Lotnisku był zamontowany monitoring, który zabezpieczyła policja. Sprzęt lotniczy, który uległ doszczętnemu zniszczeniu, był dostępny dla mieszkańców, korzystających z lotów widokowych, osób biorących udział w szkoleniach.
– Noc, informacja o pożarze lotniska. Strach i bieg na miejsce. Potem w piżamach patrzyliśmy, jak strażacy gaszą pożar na lotnisku, miejscu, które kochamy, w którym się realizujemy, gdzie szkolimy też osoby chcące doświadczyć podniebnych emocji i innej perspektywy – pisze w emocjonującym poście na Facebooku Towarzystwo Lotnicze w Świebdzicach.
– Ogarnia nas masa różnych emocji, jednak wierzymy, że są ludzie dobrej woli, przyjaciele lotniska, osoby, które szkoliliśmy, biorące udział w lotach pasażerskich, szybowcowych, pasjonaci lotnictwa, lokalna społeczność, którzy zechcą nam pomóc. Wsparciem dla nas będzie każda wpłacona złotówka. Chcemy wrócić do naszej działalności i latania. Chcemy dzielić się tą pasją. Wiemy, że czeka nas dużo pracy i wysiłku, jednak członkowie stowarzyszenia i jego przyjaciele za bardzo kochają to, co robią, by odpuścić. To, że będzie to trudne nie powstrzyma nas od działania, które jest tego warte. Do odbudowy lotniska, poza ciężką pracą, potrzebne jest wsparcie finansowe. Jako stowarzyszenie działające na terenie gminnego lądowiska nigdy nie prosiliśmy nikogo o pieniądze, nie pobieraliśmy wynagrodzeń, bo za działalnością Towarzystwa Lotniczego w Świebodzicach stoi grupa pasjonatów lotnictwa, dzieląca się tą pasją, szkoląca innych, członkowie stowarzyszenia. Wierzymy, że z pomocą ludzi dobrej woli podniesiemy się z tej tragedii i znowu wzniesiemy pod niebo – dodaje Towarzystwo Lotnicze.