sobota, 19 października, 2024

Cwany klient wynosił towar z Biedronki. W dwa tygodnie zrobił “darmowe zakupy” na 1300 złotych

– W lokalnym dyskoncie czuł się jak u siebie, a po kolejne produkty ułożone na półkach sięgał jak po swoje – opowiadają policjanci o złodzieju ze Strzelina pod Wrocławiem, który przez dwa tygodnie odwiedzał miejscową Biedronkę, brał produkty które były mu akurat potrzebne, chował je pod kurtką, a potem – jak gdyby nigdy nic – wychodził ze sklepu bez płacenia.

– Dość często policjanci otrzymują zgłoszenia dotyczące kradzieży w sklepach. W znacznej większości są to zgłoszenia pracowników, którzy stwierdzają brak towaru, a czasami interwencje zgłaszane przez pracownika ochrony, który ujmie przestępcę na gorącym uczynku. We wszystkich przytoczonych przypadkach sprawcy muszą się liczyć z surowymi konsekwencjami. Czasami jest to grzywna, a innym razem wniosek o ukaranie do sądu. Natomiast pojawia się pytanie co w przypadku kiedy sprawca dokona kradzieży towaru niewielkiej wartości jednak w krótkich odstępach czas? Przekonał się o tym mieszkaniec powiatu strzelińskiego – opowiada Łukasz Porębski z policji.

Od 29 grudnia 2023 roku do 8 stycznia 2024 roku w jednym z dyskontów sieci Biedronka na terenie Strzelina ten sam sprawca, dokonywał kradzieży artykułów spożywczych. Mężczyzna nie przechodził obojętnie obok stanowiska z alkoholami i z tego powodu jego łupem padło również kilka jego butelek. Po analizie monitoringu obsługa dyskontu, łączną wartość skradzionego mienia oszacowała na kwotę blisko 1300 złotych.

Sprawcą okazał się 48-letni mieszkaniec powiatu strzelińskiego, który na przestrzeni niespełna dwóch tygodni w lokalnym dyskoncie czuł się jak u siebie, a po kolejne produkty ułożone na półkach sięgał jak po swoje. Na podstawie analizy monitoringu ustalono, że sprawca chował towar pod odzieżą wierzchnią, a następnie pomijając linię kas wychodził na zewnątrz.

Z całą pewnością zaskoczony zatrzymaniem mężczyzna nie zakładał, że za dokonane kradzieże usłyszy zarzuty karne, a czyny, których się dopuścił zagrożone są karą pozbawienia wolności nawet do lat 5.

Zatrzymany przez policjantów 48-latek dosyć skrupulatnie wyliczał ceny skradzionych towarów tak, aby nie przekroczyły one określonej kwoty przy której kradzież jest wykroczeniem, a nie przestępstwem. Ale obowiązujące przepisy na podstawie artykułu 12 Kodeksu karnego dwa lub więcej czynów – popełnionych w krótkich okresach czasu z góry zaplanowanych uważa się za jeden czyn zabroniony. Wówczas można je sumować i uznać za jedno przestępstwo.

– W obecnych czasach wszystkie sklepy posiadają rozbudowany monitoring. Nawet jeśli bezpośrednio po zgłoszeniu na policję sprawca nie zostanie zatrzymany, dzięki nagraniom z monitoringu, które będą dowodem w sądzie, policjanci są w stanie namierzyć i zatrzymać sprawcę nawet po kilku dniach – podkreśla Łukasz Porębski.