niedziela, 20 kwietnia, 2025

„Cukiernia pod Trumienką”. Kolejki po pączki stoją tutaj od ponad 60 lat

Tłusty Czwartek w tym roku 8 lutego, ale już teraz wiemy, gdzie kolejki po pączki będą najdłuższe. To bez wątpienia cukiernia przy ul. Curie – Skłodowskiej. „Pod Trumienką” – mówią o niej wrocławianie. Choć od lat to miejsce nie nosi już takiej nazwy, w świadomości wrocławian została ona do dziś.

Kolejki do cukierni stoją na dworze praktycznie codziennie, ale w Tłusty Czwartek są zdecydowanie najdłuższe we Wrocławiu. W ogonku czeka nawet kilkaset osób. Pączki w tym miejscu można kupić od 1961 roku. Klienci najbardziej chwalą sobie te z różaną konfiturą.

Skąd nazwa „Cukiernia pod Trumienką”? Obowiązywała przez długie lata ze względu na sąsiedztwo zakładu pogrzebowego (ten także działa do dziś). Szyld z nietypową nazwą trzeba było zdjąć w 1997 roku, gdy kamienica przechodziła remont przed Kongresem Eucharystycznym. Ulicą Curie – Skłodowskiej przejeżdżał papież Jan Paweł II i dostojnicy kościelni z całego świata. Po remoncie szyld nie wrócił, bo nie zgodziła się na niego administracja. Sami mieszkańcy kamienicy też kręcili nosem. Nazwę zmieniono więc na „Cukiernia pod Zajączkiem”. Dziś to po prostu „Cukiernia”, choć wrocławianie wciąż mówią, że idą po pączki „do trumienki”.